środa, 6 czerwca 2012

Chapter 11

*Danielle*

Była 7 rano. Szybko się ubrałam, zjadłam i popędziałam w kierunku mieszkania Nicky. Musiałam dowiedzieć się od tej zołzy co jest między nią a Niallerem. Oni się całowali wczoraj!! Byłam w szoku. Niks nigdy nie mówiła mi, że tak wiele ją łączy z blond żarłokiem. Zawsze unikała jego towarzystwa. Widziałam ją tylko z Zaynem, ewentualnie z Harrym , nigdy z Niallem. Dziwne. Może to przez alkohol? Przecholowała wczoraj i to tak zdrowo. Nooo ale muszę przyznać, że impreza mi się udała haha. Śmiejąc się głośno doszłam do kamienicy, w której mieszkała Nicky. Użyłam zapasowego klucza i weszłam do środka. Wpadłam prosto do jej sypialni i wskoczyłam na łóżko, budząc śpiącą królewne.

- Wstawaj! Zaniedługo trening a chcę z tobą pogadać! - wrzasnęłam jej w ucho. Za to oberwałam po twarzy. Nicky otworzyła jedno oko, burknęła coś po nosem i zakryła się szczelniej kołdrą.

- Weź zejdź ze mnie łaskawie i odejdź siło nieczysta - usłyszałam z pod pierzyny. Haha kocham ją budzić z samego rana. Połaskotałam ją w stopy i oznajmiłam, że idę zrobić kawe. Po 15 minutach księżniczka raczyła zejść do kuchni, zwabiona zapewne zapachem latte. Usiadła przy stole i popatrzyła tępo na swój kubek.

- Dzień dobry kocie. Jak się spało? Mamy kaca? - wytrzeszczyłam się do niej. Zgromiła mnie tylko wzrokiem i upiła łyk kawy.

- Nie nie mamy Dan. A spało się znakomicie. Chyba chciałaś pogadać? - spojrzała na mnie z lekkim uśmiechem.

- O tak, chciałam. Kocie wyjaśnij mi proszę o co chodzi z Niallem. Nie rozumiem. Łączy cię z nim coś? Unikałaś go jak ognia a tu nagle się z nim całujesz. Powiedz prawdę Nicky. Nie zniosę kłamstwa. - wyrzuciłam z siebie. Usłyszałam tylko ciche westchnienie i Nicky rozpoczęła swój monolog. Opowiedziała mi jak poznała Nialla, jeszcze przed imprezą. Wyznała, że chciała go unikać bo bała się reakcji fanów na tą znajomość no i bała się własnej reakcji na niego. Pokazała mi na laptopie wszystkie twitty, które pisała z Niallem. Doszła wkońcu do wczorajszego dnia. Występ, garderoba. Wiedziałam, że Niall dziwnie się zachowywał. Podczas jej tańca nie spuszczał z niej oczu, w garderobie nie odzywał się i został dłużej, kiedy my już wyszliśmy. I ta dziwna mina Harrego jak wrócił, gdy kazałam mu iść po Nicky. Wszystko układało się w całość. Wreszcie Pink Panter. Wczorajszy wieczór i ich pocałunek. Powiedziała, że on ją o to poprosił , uległa. Dlaczego ? Zakochała się.

*Nicky*

Opowiedziałam Dani całą historię. Ukrywanie tego nie miało już sensu. Widziałam jej minę. Była zła i szczęśliwa równocześnie. Miała do mnie żal o to, że nie powiedziałam jej tego wcześniej, a szczęśliwa była bo hmmm zakochałam się? Nieszczęśliwie się zakochałam. Bo niewiedziałam co Niall do mnie czuje. Chociaż wczoraj było jak w bajce. Nasz pocałunek, na który się zgodziłam i tańce do białego rana.

- Nicky... on cię kocha prawda? - usłyszałam szept. Kocha? Skąd. Niemożliwe. Pokręciłam głową na nie.

- Jak to nie? Nie odstępował cię na krok. Porozmawiaj z nim. - nalegała.

- Nie. Narazie nie nalegaj. Chcę odpocząć. Skupić się na tańcu. Poprostu wrócić do dawnego życia. - stanowczo powiedziałam.

Tak, czas wrócić do życia, w którym nie było One Direction. W którym nie było Nialla Horana. W którym byłam ich zwykłą fanką bez szans na ich poznanie. To było cudne życie. Bez kłopotów wynikających z głupiej miłości. Bez nienawidzących mnie fanek chłopaków, bo mnie z nimi widywały. Bez nieczego. Tylko ja , Danielle i mój taniec. Wiem, że długo tak nie wytrzymam. Jakaś idiotyczne siła wyższa ciągnęła mnie do Horana jak magnez. Ale musiałam być silna. Dobrze, że chłopaki wyjeżdżają w trasę do US, będę miała okazję przetestować swoją wytrzymałość. Czy się uda ? Zobaczymy...

_____________________________________

Jest 11. Dla mnie bezsensu. Ale musiałam jakoś odseparować Niks od chłopaków, wiec wyśle ich w trase :D Jak narazie tyle. zobaczymy co bedzie dalej. Komentujemy <3 Kocham was. xx

Nicky

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz