Z góry przepraszam za błędy, rozdział nie był sprawdzany! Więc mogą się pojawić :)
____________________________________________
Nicky’s POV
„Nic się nie stało Nicky”
Stałam oniemiała wpatrując się postać stojącą przede mną.
- Jak, jak mnie tutaj znalazłeś? – wyszeptałam w szoku.
Podszedł do mnie i z rozbawieniem na twarzy zamknął palcem moje lekko uchylone usta.
- Jestem tutaj w interesach. – odpowiedział z kpiącym
uśmiechem. Zirytowana tupnęłam nogą.
- Powiedz mi. Co. Tu. Robisz. Styles. – rozkazałam trzęsąc
się z irytacji. On tylko poszerzył swój złośliwy uśmieszek ukazując dołeczki na
policzkach.
- Powiem ci, nie tutaj. Chyba za dużo ludzi się nam
przygląda nie sądzisz? – machnął ręką.
Rzeczywiście. Obecność Harrego przyciągnęła tłumy gapiów.
Jak mogłam wcześniej nie zauważyć tego wielkiego zamieszania? Jak? Głupia
katedra. Klęłam w myślach. Poczułam jak Hazza łapie mnie za łokieć i gdzieś
ciągnie.
- Pospiesz się. I tak za długo tam staliśmy. Dziwnie to
wyglądało. – syknął cicho. Posłusznie poszłam za nim w kierunku wejścia do
pobliskiego hotelu. Dość drogiego hotelu. No jasne, zakpiłam, uśmiechając się w
duchu. Przeszliśmy przez ogromny hol i
udaliśmy się na klatkę schodową. Rozejrzałam się za siebie z obawą, że ktoś za
nami idzie, ale ujrzałam tylko znajomego ochroniarza Paula. Z uśmiechem
wyrwałam się Harremu i rzuciłam się Paulowi na szyję.
- Paul! Jak dobrze cię widzieć! – cieszyłam się jak dziecko.
Nie zdawałam sobie sprawy jak mi brakowało tego misiakowatego uścisku, którym
mnie obdarzył.
- Ciebie też Nicky. – uśmiechnął się puszczając mnie. W tym
uśmiechu było coś jednak tajemniczego. Zmarszczyłam brwi i już otwierałam usta
by coś powiedzieć, ale przerwał mi Hazz:
- Jesteśmy na miejscu. Zapraszam kociaku. – ten jego
wkurzający smirk. Dlaczego miałam taką straszną ochotę go uderzyć? Przeszłam
obok niego przez „przypadek” dźgając go w żebra. Z bólu zgiął się w pół.
- Zawsze to samo. – wymamrotał. – czym sobie na to
zasłużyłem?
- Nigdy. Tak. Do. Mnie. Nie. Mów. – warczałam na niego,
dźgając go w klatę.
Kręcąc głową Loczek zamknął za nami drzwi. Od razu przeszłam
do rzeczy.
- Jesteś tutaj sam?
Uśmiechnął się niby poważnie.
- Nie. Przyjechałem z Zaynem i … - mów cholera – Niallem.
Sapnęłam w szoku. Przywiózł ze sobą Nialla. Nie, nie, nie.
- Po cholerę przywlokłeś tu Nialla? – syknęłam, strzelając
sztyletami z oczu. Harry wzruszył tylko ramionami.
- To był jego pomysł. Niby promocja. Jednak doskonale
wiedział po co tu przyjeżdżał. Tak naprawdę nie obchodzi go żadna promocja
singla. Do Paryża przyciągnęła go tylko jedna rzecz. A mianowicie. Ty.
Spojrzałam na niego ze strachem. Patrzył na mnie z powagą,
pocierając palcem usta.
- Nie chcesz być znaleziona prawda? Dlaczego? Myślę, że
powinniście porozmawiać. – szepnął w moją stronę.
Westchnęłam. Zwróciłam się ku oknu i wyjrzałam przez nie. W
oddali majaczył się zarys wieży Eiffla.
- Nie Harry. Nie chciałam. Boję się konfrontacji z nim. Boję
się kolejnej kłótni. Rozumiesz?
- Nie. – poczułam jak podchodzi do mnie i kładzie mi rękę na
ramieniu. – nie rozumiem Nicky. Kochacie się. Jedna czy dwie kłótnie nie
powinny przekreślać takiego związku.
- Ale przekreśliły. Nie ufamy sobie.
- Myślę, że macie fanaberie a nie brak zaufania do siebie. –
zaśmiał się cicho. – Niall już taki jest. Doskonale zdaje sobie sprawę, że
postąpił źle. Ty też schowaj dumę w kieszeń.
- Pfff – prychnęłam. – jaką dumę?
- Tą, która nie pozwala ci wybaczyć Niallowi. Tęsknisz za
nim, a on za tobą. – potrząsnął moim ramieniem. I nie tylko nim. Zrobił mi
całkowity mętlik w głowie.
- Myślisz, że powinnam z nim pogadać? Ehh to nie takie
proste Hazz. Zerwałam z nim.
- I co z tego?! Jesteś tu szczęśliwa? – gorliwie pokiwałam
głową. Nie patrzyłam na niego, żeby nie mógł wyczuć że kłamię.
- Wcale nie. Kłamiesz. – cholera.
- Skąd ta pewność co?
- Po prostu to wiem. Jeśli na co dzień bez Nialla wyglądasz tak jak Niall bez ciebie.
To ci powiem, że masz problem z oceną swojego stanu emocjonalnego. – zaśmiał się ponownie. A ja co? Stałam i stałam. Patrzyłam przez
okno obserwując wieżę w oddali. Pytanie Hazzy cały czas kotłowało mi w myślach:
„jesteś tu szczęśliwa?”. Byłam? Jestem? Mam dobrą pracę, mieszkam z Dan i
Juanem. Mieszkam w Paryżu noo… Ale Paryż to jednak nie to samo co mieszkanie w
Londynie z nim. Ehh… nie byłam szczęśliwa. Oszukiwałam samą siebie.
- Nie mogę zostawić tutaj Danielle.
- O więc Danielle też tu jest tak? Liam się ucieszy. –
CHOLERA niech mnie weźmie i mój długi
język. Szybko odwróciłam się w kierunku Harrego.
- Nie waż mu się tego mówić jasne?! Ani pary z ust Pokręcony
albo pożałujesz. – syknęłam. Loczuś chyba się przestraszył bo gorliwie potaknął
lokatym łbem, zgadzając się.
- Nic mu nie powiem jak tam chcesz. Chociaż powinien
wiedzieć.
- Nie dopóki Danielle nie zechce mu powiedzieć.
- Okey, okey. Powiedz mi jeszcze jedno. Czy Niall wiedział,
że Danielle jest w Paryżu?
- Nie. – szybko pokręciłam głową. – Nawet ja nie wiedziałam.
Po naszej kłótni dostałam od niej wiadomość. To tak jakby czytała mi w myślach.
- Czytała ci w myślach. – Styles powtórzył za mną tępym
tonem. Wyglądał jakby się nad czymś głęboko zastanawiał. Po chwili poniósł na
mnie wzrok i wykrzywił usta w uśmieszku. – Sooo… kiedy masz zamiar spotkać się
z Horanem?
- Nie teraz. – opowiedziałam szybko.
- Dlaczego?
- Bo musze sobie to wszystko przemyśleć. Pogadać z Dan.
- Radzę ci się pospieszyć. Bo jesteśmy w Paryżu tylko 3 dni.
Potem wracamy do Londynu by kontynuować trasę…
- Gdzie on jest? – przerwałam mu. Harry zastanowił się przez
chwilę.
- Hmm myślę, że koło wieży Eiffla. – zmarszczyłam brwi. Co
on tam robi? Loczek jakby czytał mi w myślach powiedział:
Poszedł cię szukać do miejsca, które lubisz najbardziej.
Niall’s POV
Właśnie stoję pod
wieżą Eiffla i na swoje nieszczęście zostałem otoczony przez fanki. Wymuszony
uśmiech i wesoły ton mojego głosu miałem opanowany do perfekcji. Szybko
rozdałem kilka autografów i pozowałem do zdjęć. Po jakiś 20 minutach
skinąłem głową na mojego ochroniarza,
który natychmiast rozgonił zbiegowisko i zabrał mnie do jednej z wind na szczyt
wieży. Chciałem chwilę pobyć sam o ile obecność ochroniarza mi na to pozwalała.
Na szczycie wieży wreszcie poczułem, że żyję. Odetchnąłem pełną piersią
wpuszczając zimne powietrze do płuc.
- Logan. Chodź popatrzeć na widok. – spojrzałem przez ramię
przywołując ochroniarza. Ale on nie stał sam.
U jego boku stała przestraszona osóbka. Zamarłem. Znałem
doskonale tą osobę. Kaskada długich ciemnych włosów, drobna postawa. Wykręcała
sobie palce ze zdenerwowania. A ja? Szybko do niej podszedłem i objąłem ją w
pasie, chowając twarz w jej pięknie pachnące włosy.
- Nicky. – zdołałem wydusić z siebie. Po chwili oczekiwania
poczułem jak jej drobne ręce mocno obejmują mnie w pasie . Jej twarzyczka schowała
mi się w zagłębieniu obojczyka. Lekko przygryzła moją odsłoniętą skórę, na co
poczułem lekkie dreszcze.
- Niall ja… - usłyszałem jej cichy szept. Poczułem łzy
napływające mi do oczu. Lekko pokręciłem
głową.
- Cii maleńka. Tak się cieszę, że cię znalazłem.
Po chwili zdecydowałem się na iście desperacki krok.
Puściłem ją i rzuciłem się na ziemie, łapiąc ja za nogi.
- Przepraszam, przepraszam, przepraszam kochanie. Jestem
skończonym idiotą. Nie chciałem cię stracić. Jestem dupkiem, głupkiem i.. brak mi
słów. Proszę wybacz. – szepnąłem ostatnie słowa patrząc jej w oczy.
Stała tak bez ruchu przez chwilę, po czy otrząsnęła się i
zaśmiała.
- Wybaczam ci głupku. Wstań bo siarę robisz. – pociągnęła mnie
za końcówki włosów. Moją twarz rozjaśnił uśmiech, wstałem, złapałem ją w pasie
i okręciłem dookoła.
- Nawet nie wiesz jaki jestem szczęśliwy! – krzyknąłem do
niej. Śmiała się serdecznie cała szczęśliwa.
Po chwili ją postawiłem i spojrzałem z wielką miłością w jej
oczy.
- Wróć do mnie. Proszę. – wybłagałem. Ale w odpowiedzi
poczułem jej usta na swoich.
Kocham Cię Niall.
____________________________________
Cześć! Mam nadzieję, że rozdział się podobał :)
Jeśli chcecie być informowani to piszcie swoje nicki z twittera w komentarzach :)
Buziaki Nicky xx
Wspaniałe! :))
OdpowiedzUsuńpisz dalej i jak by był następny to do mnie napisz @1D_my_all_world
OdpowiedzUsuńawww *_* aż się wzruszyłam :D masz talent stara @Annie__29
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział? bo nie moge się doczekać ;D aaawww ten blog jest taki superr ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny.. x
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :D
OdpowiedzUsuńhttp://closertotheedge1.blogspot.com/