Nicky
To już pięć dni. Pięć chamskich, bezpłciowych dni, które
przeżyłam praktycznie siedząc na parapecie okna i odżywiając się wyłącznie
kawą. Byłam jak wrak człowieka. Po 3 dniach nie mogłam już na siebie patrzeć w
lustrze. Coraz bardziej wyniszczone ciało i twarz przypominająca trupa odstraszała
nawet kota, którego przygarnęłam dla towarzystwa. Doprowadzałam się do takiego
stanu nawet nieświadomie. Wiem tylko tyle : bez Nialla nie mam po co żyć. Ale
to ja kazałam mu odejść. Wyrzuciłam go wrzeszcząc, że nie chce go widzieć.
Zrobił tak jak mu kazałam. Odszedł. Tak po prostu. Tak bardzo żałuję słów,
które wypowiedziałam w jego kierunku. Tak bardzo żałuję straconego zaufania
Danielle. Tak bardzo żałuję. Żałuję wszystkiego co zrobiłam. Nie powinnam rozmawiać
o problemach Dan z Niallem. Za późno. Nie powinnam krzyczeć na Nialla.
Wiedziałam, że ilość alkoholu, który wypił na imprezie spotęgowała jego i tak
długi jęzor. Westchnęłam na wspomnienie tego fatalnego wieczoru. Wieczoru,
który zmienił moje życie w piekło.
Spojrzałam na ulicę za oknem. Szara rzeczywistość mnie
otaczała, a ja stanęłam w miejscu.
- Powinnaś zamykać drzwi jak siedzisz sama w domu. –
drgnęłam na dźwięk tak znanego mi głosu. Odwróciła głowę. Stał tam , opierając
się o framugę drzwi. Jego włosy były starannie ułożone, jak zawsze. Nic się nie
zmienił przez te kilka dni. Cień uśmiechu przemknął mi przez twarz.
- Zayn. – szepnęłam z ulgą. Podszedł do mnie i mocno
przytulił.
- Cześć mała. Jak się masz? Wyglądasz fatalnie. – usiadł naprzeciwko
mnie i przyjrzał mi się z troską.
- To nic. Nic mi nie jest.
- Yhym jasne. Przecież widzę. Schudłaś, zmizerniałaś. Jesz
coś w ogóle? Czy masz plan zagłodzenia się na śmierć? – pytania, te cholerne
pytania. Pokręciłam głową, czując łzy pod powiekami.
- Nie chcę żyć bez niego. – samo jego imię nie umiało mi
przejść przez gardło.
- To jedź do niego, wyjaśnijcie sobie wszystko. Przeproś, on
też przeprosi i znów będzie jak dawniej.
- To nie takie proste Zayn. – szepnęłam z rezygnacją.
- Dla mnie bardzo proste.
- Jak się miewa Liam? A Danielle? Odzywała się? – szybko zmieniłam
niewygodny dla mnie temat. Chciałam się czegoś dowiedzieć. Po incydencie w mieszkaniu Lou i El słuch o niej
zaginął. Urwała kontakt nie tylko ze mną ale i z całym 1D oraz z Eleanor.
- Liam…hmm jakoś to przełknie. Nie rusza go za bardzo to, że
powiedziałaś Niallowi o ciąży Dan, tylko to że dowiedział się o zdradzie i
ciąży. Ma żal do Danielle nie do ciebie. – uśmiechnął się do nie pokrzepiająco
i poklepał po kolanie. – A co Danielle… przepadła bez wieści. Liam był wczoraj
w jej mieszkaniu. Ale sąsiadka powiedziała, że Dan już tam nie mieszka.
Wyprowadziła się Nicky i nikt nie wie gdzie.
Myślałam, że dostanę zawału słuchając Zayna. Wyprowadziła
się? Nie, nie nie nie… zaczęłam kiwać się w przód i w tył jak upośledzona
psychicznie. Co ja bez niej zrobię? Boże… to się nie dzieje naprawdę. Ukryłam
twarz w dłoniach i na dobre się rozpłakałam.
- Co ja zrobiłam Zayn? – spytałam urywanym głosem. On tylko
chwycił nie za łokcie i posadził na swoich kolanach. Wtuliłam się w niego
wypłakując wszystkie żale w jego t-shirt. Kołysał mną jak małą dziewczynką co
chwilę szepcząc słowa otuchy. Zaciągnęłam się zapachem jego perfum , tak
różniących się od perfum Nialla. Niall. Kolejna fala łez. Jak mogłam dać mu
odejść? Po tym wszystkim co przeszliśmy? Po tym jak bardzo na siebie
działaliśmy? Jak?
- JAKĄ JA JESTEM IDIOTKĄ! – wrzasnęłam w szlochu.
- Wcale nie mała. Byłaś tylko uczciwa wobec Nialla….
- I nieuczciwa wobec Dan.
- Niall też nie jest bez winy. Pamiętaj. Obiecał.
Właśnie obiecał. I co z tego? Ja też obiecywałam. Mam
nauczkę. Nie obiecywać nic, nikomu.
- Musisz z nim porozmawiać Nicky. Zamęczasz się. Strasznie
schudłaś. Nie możesz bez niego żyć. Tak jak on bez ciebie. – podniosłam wzrok
na Zayna z ciekawością. – tęskni za tobą Niks. Bardzo. Wygląda jak zombie.
Muzyka nie sprawia mu już frajdy. Ciągle się obwinia. – pokręcił głową – Kocha Cię
Nicky. Proszę porozmawiaj z nim. Ta rozłąka go niszczy.
- Boję się Zayn. – wyszeptałam ze strachem.
- Eh.. już kiedyś przez to przechodziliśmy pamiętasz?
Strasz, ucieczki. Już to kiedyś było.
Fakt było. Ja tchórzliwa idiotka, uciekająca przed miłością
swojego życia.
*retrospekcja
- Hej Niks. Chciałem pogadać o … -
przywitał się , i chciał coś jeszcze powiedzieć, ale mu brutalnie przerwałam
- o Niallu ? Daruj sobie. – wkurzona
weszłam do domu. Malik udał się za mną do pokoju i usiadł na łóżku.
- Nie chodziło mi o Nialla. Swoją
drogą, bardzo przeżywał to twoje szybkie zniknięcie z imprezy. Ale to już
wiesz. – istotnie wiedziałam. Zayn napisał mi że Niall płakał po tym jak
wszyłam. Zrobiło mi się głupio. On płakał przeze mnie .
- Istotnie wiem, ja też to przeżywam
. Nic na to nie poradzę.
- Nic? Naprawdę ? Do jasnej cholery
Nicky ! Z wami jak z dziećmi! – chyba się wkurzył, bo podniósł głos, czego
zwykle nie robił , przynajmniej przy mnie. – Kochasz go, a on Ciebie. Takie to
trudne? Jak długo macie zamiar się unikać ? Jak długo macie zamiar ciągnąć tą
zabawę, że niby nic się nie dzieje?- na żadne pytanie nie umiałam mu
odpowiedzieć.
- Spytaj Nialla o to samo. Bo ja nie
wiem. Boję się . – załamałam ręce. Strach. To mnie paraliżowało..
- Nicky on mówi to samo. Boi się.
Spotkaj się z nim , wyjaśnijcie sobie wszystko.
- Już próbowaliśmy! Na imprezie . Nic
to nie dało, uciekłam jak tchórz.
Tchórz. Klęłam w myślach. Ta scena powróciła do mnie całkiem
niedawno. Od pięciu dni wspominam każdą chwilę z nim. Rzuciłam okiem na mojego
przyjaciela, który przyglądał mi się z zaciekawieniem i lekkim poirytowaniem.
Wzięłam głęboki oddech i uspokoiłam myśli.
- Porozmawiam z nim Zayn. Kocham go, przez swoją głupotę i nagły wybuch złości mogę
go stracić na zawsze. Nie dopuszczę do tego słyszysz? Nie dopuszczę.
- I o to chodzi skrzacie. Spotkajcie się jutro przed naszym
koncertem. Na pewno dodasz mu skrzydeł. – wytrzeszczył się do mnie.
- O ile mi wybaczy. – spuściłam wzrok.
- Wybaczy zobaczysz.
_________________________
mam nadzieję, że się podoba :) Jak myślicie Niall wybaczy Nicky? Czy może powinien ją przeprosić? A co z Dan i Liamem? Cóż.. zobaczymy xx
Nicky xx
Niall na pewno przeprosi Nicky i jej wybaczy, a co do Liam'a i Dani to nie mam bladego pojęcia ;/
OdpowiedzUsuńawww kocham
OdpowiedzUsuńjak znam życie to Niall zacznie przepraszać Nicky i będą się całować.! <3
OdpowiedzUsuńcoś mam takie przeczucie, że Liam i Dani się zejdą...czekam na nexta.!!! byle szybko.!!!!!!
Czekam na nn <333
OdpowiedzUsuńKocham tego imagina <3<3 Proszę o następny !!
OdpowiedzUsuńto opowiadanie a nie imagin:)
OdpowiedzUsuńyhym.okej ;D
OdpowiedzUsuńa kiedy następna część ?
Dlaczego tak rzadko dodajesz posty ? z niecierpliwością czekam na kolejny :) Świetnie piszesz , co jest rzadkością , ponieważ większość blogerek nie umieją opisać historii , nie umieją pokazać tak jak ja to mówię "piękne momenty " :) Ja uważam że jeżeli imagin ma być interesujący trzeba się trochę wgłębić w historię i oczywiście przeżycia bohaterów . Bardzo mi się podoba twój imagin :) Ang xx
OdpowiedzUsuńrzadko dodaję ze względu na brak czasu :( mam już w głowie ułożony rozdział i zawsze coś wypada i nie moge go napisać :( Jutro będzie kolejny !! :D
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie za Wasze słowa xxxx
Dalejjjj !!!!! :3
OdpowiedzUsuńheh rozumiem .za dużo pomysłów :) też tak mam jak piszę i nie mogę się zdecydować które momenty będą najlepsze . xd
OdpowiedzUsuńWidzę , że nie jestem sama jeśli chodzi o brak czasu :(
Czekam , czekam i czekam . . . :)
Ang x
za tydzień kończę egzaminy i norki będą już regularnie dodawane :)
OdpowiedzUsuńdzisiaj czekać tylko do wieczora :D
No to się ciesze bo zżera mnie ciekawość :)
OdpowiedzUsuń