*Nicky*
„To niemożliwe” powtarzałam w kółko w myślach, siedząc w totalnym szoku na kanapie w mieszkaniu
Danielle. Delikatnie obejmowałam moja płaczącą przyjaciółkę…jednak myślami
byłam poza tym pokojem. Jak to się stało?
Ale wróć….
Do Londynu wróciłam dzisiaj wieczorem. Od razu popędziłam do
mieszkania Dan. Dobrze, że Niall nie robił żadnych wyrzutów na ten przedwczesny
powrót z Paryża. Wiedział, że dziwny telefon ryczącej w słuchawkę Dan wróżył
kłopoty. Żywo pamiętał ten z dnia mojego wypadku. Ta sama osoba, ta sama historia, ten sam
płacz.
Otrząsnęłam się z myśli wracając na ziemię. Spostrzegła, że Danielle zasnęła wykończona
płaczem. Przykryłam ją kocem, wzięłam ze stolika telefon i cichaczem wyszłam z
pokoju na balkon. Postanowiłam zadzwonić do Nialla.
*Hallo?* - odebrał po dwóch sygnałach.
- To ja. Wybacz.. długo to trwało. – wyszeptałam do słuchawki.
*Nicky! Miałaś zadzwonić godzinę temu! Co się stało? Jak
Danielle?*
- Kiepsko.. Powiem ci w domu. Sprawy się lekko… ehh
pokomplikowały. Nawet nie lekko ale bardzo.
– poczułam słone łzy spływające mi po policzkach. Po drugiej stronie
była cisza. – Niall… ja nie wiem co mam robić, jak jej pomóc. Nie wiem. –
wybuchłam płaczem
*Spokojnie…wróć do domu to pogadamy. Mam po Ciebie
przyjechać?*
- Tak przyjedź. Dam znać Dan.
*Ok., będę za 15minut* - rozłączył się.
Wiedziałam, że jest zdenerwowany. Jak mam mu powiedzieć co
się stało? Od razu poleci do Liama, a tego Dan nie chciała. Ale nie mogłam go okłamywać…nie mogłam. Nie
potrafiłam. Wiedziałam, że i tak wcześniej czy później się dowie i będzie miał
do mnie żal. Weszłam z powrotem do salonu. Dan się nie obudziła, więc napisałam
jej szybko notkę, że wpadnę do niej jutro rano i wyszłam z mieszkania.
Na dole czekał już na mnie Niall oparty o swoją terenówkę.
Wyglądał naprawdę… hmmm sexownie? Tak chyba tak. Uśmiechnęłam się delikatnie do
niego. Dałam mu lekkiego buziaka w usta
i wskoczyłam na fotel pasażera. Niall w tym czasie zajął fotel kierowcy. Po
wyjechaniu na ruchliwą ulicę Londynu, zadał po raz setny to samo pytanie.
- Co się stało Nicky?
- Powiem ci w domu. –
nie miałam ochoty tłumaczyć mu tego wszystkiego w aucie. Obróciłam głowę w
kierunku okna i oparłam czoło o szybę. Czułam na sobie wzrok Horana, który co
jakiś czas na mnie spoglądał.
- Coś się stało. Coś poważnego. Inaczej nie byłabyś taka
markotna. – wyszeptał.
Ja tylko pokręciłam głową, tłumiąc kolejne łzy.
Po przyjeździe do domu popędziłam od razu do Sali ćwiczeń.
Nawet nie spojrzałam na Nialla. Musiałam być sama. A moja sala baletowa była
idealnym miejscem. Wparowałam jak strzała do pomieszczenia i stanęłam przed
lustrem. To co zobaczyłam wstrząsnęło mną dogłębnie. Widziałam małą,
przestraszoną dziewczynę z workami pod oczami, drżącą wargą i zmartwionym
wyrazem twarzy. Tak martwiłam się. I to
jak. Wszystko się zmieni. Nie tylko dla
mnie.. pff ja byłam mało ważna. Wszystko zmieni się dla Danielle, Liama i ich
karier. Pokręciłam głową. Zrozpaczona usiadłam na podłodze, ukrywając
twarz w dłoniach.
- Przyniosłem ci herbaty. – usłyszałam delikatny irlandzki
akcent za plecami. Spojrzałam w lutro i zauważyłam mojego blond anioła z dwoma
kubkami w rękach. Usiadł koło mnie na podłodze. Postawił parujące kubki przed
nami i objął mnie swymi silnymi ramionami. Wtuliłam się w niego jak mała dziewczynka.
Tego było mi chyba trzeba. Ciepła z jego strony. Podniosłam wzrok i napotkałam
jego piękne błękitne tęczówki. Pocałowałam go delikatnie w usta.
-Dziękuję za herbatę.- pogładziłam go po policzku.
- Cała przyjemność po mojej stronie. Powiesz mi w końcu co
się stało? Proszę nie kłam.
- Ehh.. – westchnęłam.-
ok. Tylko obiecaj mi jedno.
- Co takiego? – był poważny.
- Że nie powiesz nikomu. Nikomu Niall. Zwłaszcza Liamowi.
Nikomu. To ma zostać między nami. Danielle zabroniła mi komukolwiek mówić… ale
nie mogę cię oszukiwać. - w pokoju była
taka cisza, że doskonale słyszałam swój własny szept. Niall milczał wpatrując
się we mnie intensywnie. Wiedziałam, że dotrzyma słowa. Mogłam mu zaufać.
Wzięłam głęboki oddech.
- Danielle jest w ciąży.
- CO TAKIEGO? – wiedziałam. Znałam jego porywczą reakcję.
- No właśnie to co ci powiedziałam. W ciąży.
- Jak to w ciąży?
- Normalnie Niall. Będzie miała dziecko. Chyba wiesz jak się
robi dzieci prawda?- zirytowałam się.
- Tak wiem. Ale z kim? Z Liamem?
- No właśnie…. Tu może być problem….
CDN.
wow!
OdpowiedzUsuńtu możne być problem...... zdradziła go ???!!
na (naprawdę fajny rozdział (jak każdy) , nie mogę się doczekać NN
Ohoho!!
OdpowiedzUsuńCiekawie się zrobiło, ciekawie...
Znaczy się ciągle jest ciekawie :)
Blog wspaniały ;p
Czekam na nn ;*
Loove xx <33
wspaniałe!!!!
OdpowiedzUsuńKocham twój blog! Jak widzę wtracasz do formy!!!
Kocham.......
Pisz dalsze częśći !! BLOG ŚWIETNY :D
OdpowiedzUsuńUzależniłam się od twojego bloga!
OdpowiedzUsuńno rusz dupsko i pisz tylko nie gadaj że nie masz weny
OdpowiedzUsuńjak wróce z ferii to dodam :)
OdpowiedzUsuńFerie się skończyły a ty dalej nie piszesz? co się dzieje?
OdpowiedzUsuńkiedy napiszesz kolejną część ? :D Przy okazji, zapraszam do mnie :) http://xdreamer1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńnastępna część pojawi się w tym tygodniu :):)
OdpowiedzUsuńJezu po prostu cię kocham *o* chce następny ... Zapraszam http://summerlove1do.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDodaj wkońcu kolejną część ! :D
OdpowiedzUsuńnominowałam cię do Libster Awards! Więcej info u mnie : http://another-than-you-but-better.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń